Gorąca dyskusja na sesji sejmiku województwa świętokrzyskiego ws kolejnego dokapitalizowania Uzdrowiska Busko-Zdrój
W dniu 24 października 2022 roku odbyła się burzliwa dyskusja nad wnioskiem Marszałka Bętkowskiego ws kolejnego dokapitalizowania Uzdrowiska o 5 mln złotych z przeznaczeniem na działalność leczniczą spółki.
Marszałek mało kwieciście argumentował potrzebę dokapitalizowania spółki. Argumentował to w poniższy sposób:
– “Trudna sytuacja spółki jest konsekwencją niewystarczającego finansowania świadczeń leczniczych przez NFZ”.
– “ograniczone sposoby pozyskiwania przychodów komercyjnych z produkcji wody z uwagi na przestarzałą rozlewnię”,
– “brak środków na finansowania inwestycji rozwojowych”.
Argumenty w stylu “bo podwyżki dla pracowników lecznictwa” raczej nikt znający przepisy nie może traktować jako poważnego powodu braku pieniędzy w kasie i potrzeby dokapitalizowania. Na podwyżki dla pracowników lecznictwa Uzdrowisko dostaje pieniądze z NFZ. A jeśli nie dostaje to znaczy, że nie potrafi o te pieniądze zabiegać. A jeśli nie potrafi zabiegać, to w prostej linii znaczy, że poziom zarządzania jest po prostu kiepski. Tyle w temacie.
Komisja zdrowia w jednym lakonicznym zdaniu pozytywnie zaopiniowała projekt uchwały.
To chyba najkrótsze wystąpienie jakie można by sobie wyobrazić.
Następnie przyszedł czas na wystąpienia radnych.
Pierwszy zabrał głos Andrzej Swajda.
Zwrócił uwagę na fakt, że w poprzedniej kadencji zwykle na posiedzenia w takich sytuacjach przybywał ktoś z Zarządu Uzdrowiska, pokazywał co zostało już zrobione i argumentował nowe potrzeby.
W tej kadencji po raz drugi sejmik stanął przed dylematem dokapitalizowania.
Zarząd nie przedstawiał żadnych uzasadnień, a jeśli są to wpływają na pół godziny przed głosowaniem albo są zupełnie inne poruszane tematy niż w rozmowach pomiędzy radnymi a zarządem czy też marszałkiem.
Radny Swajda, delikatnie upomniał zarząd uzdrowiska, że nie wywiązuje się z danych wielokrotnie słów o przedłożeniu jakichkolwiek wyjaśnień w wielu sprawach.
Dalej Swajda zwrócił uwagę na karuzelę kadrową, która od dwóch lat ma miejsce w uzdrowisku, na rozbudowę kadry dyrektorskiej o stanowiska, które chyba nie mają wiele wspólnego z potrzebami spółki.
Swajda upomniał marszałka, aby wreszcie uporządkował sprawy w uzdrowisku.
Następnie wystąpił radny Arkadiusz Bąk.
Miał pretensje, że materiały nie zostały radnych udostępnione odpowiednio wcześniej. wpłynął jedynie projekt uchwały i krótkie, lakoniczne uzasadnienie.
Radny Bąk sugerował, że Uzdrowisku trzeba pomóc, gdyż nie może być zagrożone finansowanie pensji pracowników, którzy tam pracują. Skoro usłyszeliśmy, że płynność finansowa uzdrowiska jest zagrożona, to za tym trzeba zagłosować.
Radny bąk zaznaczył, że trzeba porozmawiać o zarządzaniu w Uzdrowisku.
Wspomniał także, że podczas rozmowy telefonicznej z prezesem Grzesiakiem usłyszał, że Uzdrowisko udostępniło bodajże 8 stron z uzasadnieniem wniosku o dokapitalizowanie.
Ale radni niestety tego nie dostali. W wypowiedzi radnego Bąka słychać było żal, że rozmowa o tak dużej kwocie pieniędzy z przeznaczeniem na dokapitalizowanie spółki, nie jest poprzedzona udostępnieniem rzetelnie przygotowanych materiałów a głosowanie odbywa się ad-hoc.
Znamienne jest kolejne zdanie z wypowiedzi radnego Bąka, że co innego słyszy się w ustach prezesów, co innego w dokumentach przygotowanych przez zarząd, a jeszcze co innego w uzasadnieniu wygłoszonym przez marszałka.
W następnej kolejności głos zabrała Radna Agata Bińkowska.
Na wstępie zaznaczyła, że również zagłosuje za tą uchwałą, aby uzdrowić Uzdrowisko Busko-Zdrój.
Radna Bińkowska Stwierdziła, że ma pewien dysonans poznawczy, gdyż nie tak dawno prezes Frey a kilka miesięcy wcześniej podczas wyjazdowych obrad Komisji Zdrowia w siedzibie Uzdrowiska, Zarząd oraz księgowy zapewniali, że Uzdrowiskowy pracowało 4 miliony zysku, a teraz z kolei okazuje się, że mamy do czynienia z 11 milionową stratą.
Anna Bińkowska zwróciła także uwagę, że jest niesłyszalny głos nadzoru właścicielskiego, że nadzór właścicielski dzisiaj powinien to stać, i w sposób prosty powinien przedstawić dlaczego tak się dzieje. Zaznaczyła wyraźnie, że ją jak i pozostałych radnych, stawia się pod ścianą Oczekując, że zagłosuję z czystym sumieniem za, bez dyskusji, i bez przedstawienia rzetelnej sytuacji Jaka panuje w uzdrowisku.
Następnym mówcą był pan Leszek Wawrzyła.
Stwierdził, że uzdrowisko to organizm chory. niespełna rok temu dostał kroplówkę 2,5 miliona jednostek, a dzisiaj dostaje kolejnych 5 milionów jednostek.
Pan Leszek Wawrzyła powiedział, że będzie głosował za, ale nie będzie się cieszył.
Leszek Wawrzyła zauważył, że siedząc po raz pierwszy za stołem prezydium sejmiku, miał nadzieję że łyka buskowianki zaczerpnie kropka A tu na stole posucha.
Jako kolejna wystąpiła Pani Jolanta Tyjas.
W pierwszym zdaniu zauważyła, że przez 4 lata mam miejsce z wyborem już piątego prezesa przecinek i 12 kolejnych stanowisk dyrektorskich i kierowniczych.
Zauważyła, że w ostatnim czasie w relacjach z uzdrowiska, pojawia się niepokojący dwugłos.
Z jednej strony prezesi i obejmujący stanowiska dyrektorzy, z optymizmem mówią o planach, kolejnych koncepcjach i pomysłach na wiele lata, a pod obrady sejmiku trafiają kolejne wnioski o dokapitalizowanie.
Radna Tyjas zwróciła uwagę, że z firmy która przynosiła zyski, po 2019 roku został kolos na drewnianych nogach, który raz po raz wyciąga żebrzącą rękę.
Radna Tyjas zwróciła uwagę, że z firmy która przynosiła zyski, po 2019 roku został kolos na drewnianych nogach, który raz po raz wyciąga żebrzącą rękę.
W dalszej kolejności wypominała prezesowi Freyowi, że kilka tygodni temu zapewniał, że gotowe są już wszystkie potrzebne dokumenty do przeniesienia rozlewni wody na Wełecz i uzyskano niezbędne pozwolenia na jej budowę A po przejęciu sterów uzdrowiska zlecił wykonanie nowego biznesplanu Na podstawie którego będzie możliwe pozyskanie finansowania Inwestycji. Zaznaczyła, że prezes Frey powiedział, że finansowanie jest.
W przytoczonej przez radną wypowiedzi prezesa Freya, wybrzmiało, że niezależnie kto będzie prezesem Uzdrowiska, w grudniu nastąpi wbicie pierwszej łopaty. Radna zwróciła uwagę, że minęły już 2 miesiące od końca wakacji i zasadnym jest zadanie potrzebnych pytań w tej kwestii. Radna zadała pytanie, czy w związku z tym, że do końca roku już tylko 2 miesiące, radni mają już się przygotowywać na zaproszenie zarządu by celebrować wbicie łopaty?
Radna obawia się, że kolejny prezes zleci kolejną koncepcję, a obecni członkowie nic nie zrobią w tej kwestii, gdyż czekają na nowego prezesa. Do tej pory wszyscy prezesi nie robią nic w kwestii przenosi rozlewni na Wełecz, a jedynie płacą faktury za naprawy szwankujący linii produkcyjnej. Kluczowym elementem wypowiedzi radnej Tyjas fragment, w którym zwróciła uwagę że Kolejni prezesi za zły stan uzdrowiska obwiniają wojnę na Ukrainie, pandemię, inflację.
Radna przypomniała, że Jest przedstawicielką Rady Społecznej wojewódzkiego szpitala specjalistycznego w Czerwonej Górze. Dla porównania oznajmiła że w Czerwonej Górze nie ma strat a tam jest rozwój, nie ma przerostu kadry menadżerskiej a stabilność w tym zakresie, że tam są ludzie którym zależy na miejscu pracy, że mają wiedzę i kompetencje.
Zdaniem Radnej rzucenie po raz kolejny koła ratunkowego uzdrowisku powinno odbyć się z poszanowaniem zasad wydatkowania środków publicznych; celowości rzetelności i gospodarności, odpowiedzialności za prawe i sprawiedliwe wydatkowanie publicznych pieniędzy.
W tym miejscu przewodniczący sejmiku zauważył, że mija już szósta minuta wypowiedzi radnej Tyjas.
Radna kontynuowała słowami, że po raz kolejny rozmawiamy na temat przekazania środków nie na rozwój a na ratowanie sytuacji.
Radna zapewniła, że w dniu dzisiejszym poprze wniosek o dokapitalizowanie uzdrowiska, Głównie z powodu płynącej troski o losy pracowników, ale jutro zacznie zadawać pytania na temat wydania tychże środków.
Ciąg dalszy relacji już jutro.
screen pochodzi ze strony:
https://esesja.tv/